Jakub Moder w styczniu otrzymał "drugie piłkarskie życie". Reprezentant Polski zaczął grać i wrócił do swojej dobrej dyspozycji. Wydaje się, że jest pewniakiem do wyjściowego składu kadry na mecze z Litwą i Maltą. – Mam za sobą dobry okres po transferze, więc chcę to podtrzymać tutaj i teraz tylko to się liczy – powiedział po przyjeździe na zgrupowanie kadry.
Dokładnie 20 stycznia zmienił klub i w niespełna dwa miesiące rozegrał aż dziesięć spotkań w nowym klubie. Jakub Moder przyjechał na zgrupowanie reprezentacji Polski w bardzo dobrym humorze. Nie można się dziwić, ponieważ ma za sobą wymarzony debiut w Lidze Mistrzów, wyeliminowanie Milanu i gola w spotkaniu z Interem. Jeżeli chodzi o rozgrywki ligowe, tam Feyenoord Rotterdam cały czas pozostaje w grze o eliminacje Champions League w przyszłym sezonie.
Moder był powoływany na wrześniowe, październikowe i listopadowe zgrupowanie kadry. Przyjeżdżał jednak wtedy bez żadnego rytmu meczowego. Reprezentacja Polski była miejscem, gdzie środkowy pomocnik "łapał" minuty i otrzymywał szanse od trenera Michała Probierza. Teraz, pierwszy raz od wielu miesięcy 25-latek może stanowić o sile środka pola biało-czerwonych. Formę Modera po ostatnim ligowym spotkaniu mocno chwalił trener Feyenoordu, Robin van Persie.
Przy nieobecności Piotra Zielińskiego wszystko na to wskazuje, że Moder będzie podstawowym wyborem selekcjonera Michała Probierza w meczach z Litwą i Maltą.
– Mam za sobą dobry okres po transferze, więc chcę to podtrzymać tutaj i teraz tylko to się liczy. Czas w Rotterdamie był fajny, ale teraz najważniejsza jest kadra. Mam nadzieję, że to będzie takim impulsem do tego, aby w kolejnych miesiącach moja gra wyglądała jeszcze lepiej – krótko skomentował Moder tuż po przyjeździe na zgrupowanie.
Następne